piątek, 30 czerwca 2017

Jaki właściciel taki pies

Zastanawialiście się nie raz dlaczego Wasz pies zachowuje się tak a nie inaczej ? Czasem od rodziców usłyszycie jaki właściciel taki pies.
Wielokrotnie słyszałam jak mama mi mówiła jaki właściciel taki pies. No cóż, po dłużej obserwacji mogę powiedzieć że coś w tym jest. No ale czy faktycznie pies upodabnia się do właściciela ? Czy to tylko nasz wymysł ? Czy po prostu właściciel upodabnia się do psa?
 Zanim napisałam ten post musiałam poobserwować siebie i Szastę. Pomyśleć i pogłowić się czy faktycznie tak jest. Że nasz pies upodabnia się do nas czy to my upodabniamy się do niego ? Moim zdaniem jest to tak że jednak pies upodabnia się do nas. Pies wyczuwa nasze emocje i zachowania więc stara się na swój sposób reagować jak my. W końcu to my jesteśmy jego przewodnikiem a nie odwrotnie. Od szczekania uczmy naszego pupila prawidłowych zachowań. Więc pies idzie za przewodnikiem który nie opuścił go gdy zabrali małego psa od matki.
W czasie moich obserwacji zauważyłam i byłam świadkiem kilku zdarzeń które pokrywają się z tym jaki właściciel taki pies.
Jako że z sąsiadami nie mamy dobrych relacji to wynikają z tego konflikty czy też robienie na złość. Owi sąsiedzi mają psa. Kilka razy przechodząc koło okien słyszałam jak ten pies szczeka a nawet raz zdarzyło się że ujadał a przeszłam tylko koło okna. Kilka razy zdarzył się "atak" na mnie a nie na Szastę. Co do czego i tak nie doszło do pogryzienia ale jednak ten strach i stres był. Po kilku dniach olśniło mnie. Owi sąsiedzi nie przepadają za nami. Jednak pies wyczuje gdy widzimy kogoś kogo nie lubimy czy nienawidzimy bo od razu spinamy się i temperatura się nam temperatura ciała. Pies to wyczuwa i po czasie zaczyna reagować.
Zaś kolejni sąsiedzi mają dwa fajne psy. Bronią swojego i swoich ludzi. Ale jako do mnie i do Szasty te psy są przyjaźnie nastawione. Na innych potrafią psy ujadać a nawet są gotowe do ataku. Ci sąsiedzi nie lubią kotów. Tak, te psy nienawidzą kotów. Każdy kot jakiego widzą od razu pies jest gotowy do ataku albo szczeka i wyrywa się. Wiele razy zdarzyło się że ich psy wskakiwały na okno gdy zobaczyły na nim Ivę. Dzieliła ich szyba ale psy reagowały ze straszną wściekłością.
Patrząc na Szastę mogę powiedzieć, że ten pies upodobnił się strasznie do mnie ! Po czym to sądzę ? A po tym, że potrafię przespać cały dzień. I Szasta też tak robi. Potrafi przespać cała noc i rano wstać z wielką łaską bo obudziłam ją na spacer ! Nie ważne że jest 10 rano to i tak jest za wcześnie :) Lubię spać to i pies lubi spać.
Mhmhm.... tu mogę raczej zwalić na charakter rasy bo ogólnie goldeny to straszne łasuchy ! No ale ja sama kocham jeść! Szasta dzielnie od szczeniaka asystuje mi  gdy jem. Czy to płatki czy kanapki czy zwykła herbata dzielnie czeka aż może coś w magiczny sposób spadnie z talerza :)
Lenić się to chyba każdy lubi :) Siedzieć cały dzień w piżamie i nigdzie nie wychodzić. No cóż... jestem strasznym leniem, ale co do czego uwielbiam być aktywna fizycznie ! Ale jak jest okazja nic nie robię. Szasta niestety ma to po mnie (chyba)... na spacer oczywiście już teraz w każdej chwili ! Ale co do czego woli poleżeć i być miziana za uszkiem albo po brzuszku a w między czasie drzemka.
Nie cierpię się uczyć ! Mimo że skończyłam szkołę to nadal mi to zostało. Wizja kształcenia się w przyszłości jest dla mnie masakrą ! Ale uczyć się z sama siebie nowych rzeczy które mi się spodobają to jak najbardziej. Gorzej jak już muszę czegoś się uczyć a nie podoba mi się to. Dziwiło mnie to dlaczego Szasta ma taki opór do nauki ! Nie wszystko od razu pięknie się nauczyła. Niektóre rzeczy tak jak chodzenie przy nodze naprawdę szło opornie. Były komendy które w mig łapała a niektóre no.. katastrofa. Było tak z turlaniem się. Myślałam że nie chce się tego nauczyć bo boi się przewracać na grzbiet. Ale w czasie zabawy nie ma problemu z przewracaniem się na grzbiet czy na trawię. Sama się turlała i sprawiało jej to wielką frajdę !
Jak wiecie Szasta miała problem z zazdrością. Były to straszne czasy gdy Szasta była zazdrosna o wszystko. Zdarzało jej się kłapnąć zębami albo no w przypadku dzieci przewracała je albo skakała. Męczyłam się z tym do roku czasu. Przytuliłam się do Ivy i Szasta zaraz podchodziła i pokazywała zęby kotu. Pogłaskałam innego psa przy niej i mimo że wcześniej bawiła się z nim normalnie ta nagle z niczego rzuciła się na tego psa. Ja sama jestem wielkim zdzrośnikiem i też nie było łatwo. Po roku czasu zaczęłam kontrolować swoje wybuchu zazdrości i Szasta potrafiła się opanować. Nauka zaczęła być łatwiejsza i w sumie jej zazdrość poszła w cień. Nie do końca, ale jej spojrzenie zazdrośnicy jest bezpieczne :)

Pewnie moje sytuacje można sobie jakoś wytłumaczyć. Ale moim zdaniem pies jednak patrzy i obserwuje właściciela i w jakimś stopniu upodobania się do niego. Pewnie pojawią się różne opinie na ten temat. Ale ile ludzi tyle opinii. Moja opinia na jaki właściciel taki pies jest taka jak wyżej.
Chętnie poznam Wasze opinie na ten temat !

4 komentarze:

  1. Bardzo fajny post, zgadzam się z tym, że "jaki właściciel, taki pies". U nas też to ma miejsce :P Moi rodzice też tak często mówią, haha. Dlaczego? A no dlatego, że jak i u Was możemy spać do południa (jest to złe, marnuje się "połowa" dnia hahah ale no cóż), kochamy jeść :P A do tego jeszcze zauważyłam, że Nela jest strasznie uparta - gdy czegoś chce, to nie odpuści. Trzymam jej zabawki w szafie (Nela o tym wie) i czasami gdy ma ochotę się pobawić to siedzi i piszczy/szczeka pod szafką,a ja dostaję nerwicy hahah, nie uspokoi się dopóki nie będę jej kazała iść się położyć. Gdy do pokoju wchodzi np. mój tata to Nela patrzy na niego błagalnym wzrokiem, bo może to on wyjmie jej zabawkę! Ja też jestem bardzo uparta i zdeterminowana, więc Nela to też "odziedziczyła po mnie". Nie zawsze lubi gdy się ją przytula itp, ale gdy ma ochotę to sama przyjdzie i zwraca na siebie uwagę aby ją głaskać - tu też jest coś "ze mnie" :P Gdy biega na podwórku to momentami wpada w "trans", szczeka na wszystko co widzi za płotem (nawet na ptaki latające na niebie) i za tym biega, nikogo nie słucha -... hahha domyślisz się, co chcę napisać xD Ja też czasami mam chwilę, w których się zbuntuję. Myślę, jakie jeszcze mamy takie "wspólne" zachowanie... Ooo mam coś - rodzice nie pozwalają jej wchodzić na kanapę w salonie. Nela o tym wie i w dzień nie wchodzi, ale kiedy gasną światła to schodzi ze swojego legowiska, tup tup tup i wskakuje na kanapę. Czasami gdy słyszy kroki, to szybko zeskakuje i idzie do siebie hahah :P Jest, że tak powiem "złośliwa" ale to nie jest dobre określenie, pasowałoby tu inne słowo ale nie mam w tym momencie pojęcia, jakie. Myślę, że jest jeszcze parę takich sytuacji, ale nie mogę sobie za nic przypomnieć, jakie :P Gdy coś mi wpadnie do głowy to tu napiszę. Pozdrawiam!
    smallshaggy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też się zgadzam. Widzę jak moje psy często próbują się do mnie upodobnić. Śpią tak długo jak ja, kładą pychole na poduszkach tak jak człowiek itd.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również od dawna słyszę od rodziców oraz właścicieli psów, że pupil upodabnia się do swojego właściciela. Myślę, że jest w tym dużo prawdy, a podobieństwo często jest bardziej uderzające niż sami zdajemy sobie z tego sprawę :)

    Pozdrawiamy!
    http://z-zycia-owczarka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super spostrzeżenia! I fajna lektura jakby się nad wszystkim głębiej zastanowić masz dużo racji ! http://prywatnyswiative.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy nowy czytelnik i komentarz to duża motywacja do dalszego pisania :)